Bunga, Bunga,,,


W dalszym ciągu trwa sezon na,,leszcza", czyli polskie bunga-
bunga.Spodziewałem się, że sprawa tzw.molesto-jebania słownego
przyschnie jak stary bobek, a tu smród z dnia na dzień większy.
Duża w tym zasługa medialno-gazeciarska- świerszczykowa.
Sezon ogórkowy w pełni, jak sie wyraziła pewna babcia na bazarku-
,,ogórki takie, że wstyd w ręke wziąć".Młode,,bunga" oskarża stare
,,bunga", że jej nabluzgał, wpierdolił słownie i ręcznie itd.
Stare,,bunga"oskarża o napaść - nachalność, czyli mówi spierdalaj
do młodego,, materaca- bunga". Młody materac i stary cap są
w swoim żywiole. Znając charakter starego capa, gazeciarski
materac zastawił sprytną pułapke, miejsce i okoliczności
były wprost wymarzone, a reakcja starego borsuka była do
przewidzenia. Materiał filmowy idealny dla poniżenia, obśmiania
konkurentów politycznych, perfidia młodego materaca miała jeden
cel; Bunga Bunga ze starym capem ! Cel został częściowo osiągnięty
, ale posądzenie o rękoczyny Capa na Materacu ? Nie było zbliżenia
, ani stosunku fizycznego i oralnego Capa z młodym materacem,
spermy i siniaków brak.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga