Oburzenie :


Media krzyczą i straszą, ale tylko niektóre !O co chodzi pismakom ? Starego posła Stefana filmowała młoda laska, Co na to Stefan ?
Profesor- poseł Stefan zrugał młodą laske, machnął ręką , coś mamrotał.Profesor uznał to za jakąś forme molestowania, może
lubi być molestowany , ale bez ,,gadżetów" czyli kamery - bez
świadków.Młoda dupa molestowała starego dziada- świat sie chyba
poje...ał.I mamy ,,afere",kamerowanie do dupy, dźwięk słaby !
a miała być sensacja gazeciano- medialna.Dupa dała dupy i tyle.
Pornósisko nie wypaliło, mylicie się : Sprawę nagłośniono, ubarwiono, jest ,,afera"Profesor-Poseł Stefan napastował młodą dupe.O to właśnie chodziło, cel osiągnięto.Uważaj na młode siksy
z kamerką !

Komentarze

Anonimowy pisze…
Po pierwsze - młoda to była moja żona (19 lat) kiedy się żeniłem (miałem 5 lat więcej, a pani redaktor ma lat 45 i jest w wieku, w którym już czas zajmować się wnukami, a nie gonić za chłopami po cudzych podwórkach.
Po drugie - oceniając ludzi i ich zachowanie zawsze tolerancyjnie traktowałem ludzi chorych. A pani redaktor jest chora na chorobę pisowską. Objawia się ona tym, że delikwent sobie coś umyśli, a to sztuczną mgłę, a to wybuchy w skrzydle, a to fizyczną napaść na spokojnie sobie stojącą dziennikarkę itp., i natychmiast zaczyna wierzyć, że to co sobie umyślił stało się w rzeczywistości. Niestety, jest to choroba zaraźliwa i błyskawicznie w to co sobie ktoś umyślił wierzą ludzie najpierw z pierwszego kręgu powinowactwa partyjnego, potem z drugiego, a wkrótce także wszystkie fanki toruńskie i z innych parafii. Niestety, medycyna nie znalazła dotąd antidotum na tę nieuleczalną chorobę. A ja zgodnie z pierwszym zdaniem tego akapitu, nie potępiam pani redaktor, za to bardzo jej współczuję i życzę, by jej jednak kiedyś przeszło.
Po trzecie - poselski weteran ma za swoje. Kiedyś, kiedy był skrajnie prawicowym politykiem, zachowywał się wobec oponentów, zwłaszcza z lewicy, jak teraz wobec niego zachowała się młoda (jak na starą babę) dziennikarka. Trafiła więc swoja na swojego i odwrotnie. I nie żal mi ani jednego ani drugiego.
Po czwarte i ostatnie - to nie musi być Mesjasz, nawet nie Felek Dzierżyński, ale potrzebny jest ktoś, kto tę całą "klasę polityczną" weźmie za dupy i pogoni gdziekolwiek, byle z naszych oczu.